Agnieszka: w ubiegłym roku odziedziczyłam po dziadkach mieszkanie w starej krakowskiej kamienicy. Mieszkanie od lat nie było remontowane. Dziadkowie wymienili w nim tylko okna i co kilka lat odnawiali ściany. Gdy się wprowadzałam jasne było, że remont generalny to konieczność. Zawsze bardzo podobało mi się to miejsce, miało w sobie pewien urok. Ten urok wydobył z niego – najlepszy projektant wnętrz w krakowie, który zaprojektował dla mnie wnętrza w stylu mieszczańskim, ale z widocznym nowoczesnym szlifem. Moi znajomi, gdy mnie odwiedzają nie mogą wyjść z podziwu nad tym połączeniem. Teraz to historyczne miejsce ma niepowtarzalną atmosferę – uwielbiam wracać do domu.
Tamara: gdy budowaliśmy z mężem dom zawsze marzyłam o tym, że będzie ono urządzone w stylu nowoczesnym. Jednak, gdy przyszło co do czego okazało się, że ten styl jest dla mnie zbyt zimny. Nie czułam się komfortowo w takich wnętrzach, wydawało mi się one puste. A stosunkowo duża oszczędność w meblach sprawiała, że ciągle brakowało na coś miejsca. Zdecydowaliśmy, że musimy z tym coś zrobić. Przeglądaliśmy wiele katalogów i stron poświęconych projektowaniu wnętrz. Ostatecznie zdecydowaliśmy się skorzystać z usług architekta wnętrz i to był doskonały pomysł. Wykorzystał on meble i ozdoby, której już wcześniej mieliśmy, ale zaaranżował wszystko tak, by było o wiele bardziej funkcjonalne. W niektórych pomieszczeniach dodał więcej kolorystycznych akcentów i ciepłych tkanin. Ostatecznie nadal mieszkam w domu urządzonym w stylu nowoczesny, ale nie kojarzy mi się on już z pustką i chłodem. Teraz wszystkim znajomym polecam korzystanie z pomocy osób, które znają się na projektowaniu wnętrz.
Wacław: kocham Grecję. Przez pewien czas myślałem nawet nad przeprowadzką do tamtej części świata. Jednak moja druga połówka nie wyobraża sobie życia poza Polską. Postanowiłem, więc że przeniosę trochę Grecji do domu. Uznałem, że moje mieszkanie powinno być urządzone w stylu greckim. Problemem było jednak to, że choć stosowałem się do rad z poradników w stylu: jak urządzić greckie wnętrza, ale efekt końcowy wcale nie przywodził na myśl Grecji. Chciałem się już poddać, wtedy Alicja zaproponowała mi wynajęcie aranżera wnętrz. Szczerze mówiąc do dziś nie wiem jak to się stało, że projektantka w zasadzie wykorzystała wszystko co już miałem, niewiele zmieniła, ale wnętrze nabrało greckiego charakteru – nie wiem co robiłem źle, ale ponieważ moje mieszkanie jest teraz jak przeniesione z Grecji – cel uważam za osiągnięty.